Info
Ten blog rowerowy prowadzi Jacobsen z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 3041.83 kilometrów w tym 114.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 5730 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Maj4 - 1
- 2014, Kwiecień10 - 1
- 2014, Marzec8 - 5
- 2014, Luty2 - 2
- 2014, Styczeń2 - 0
- 2013, Grudzień1 - 0
- 2013, Listopad3 - 0
- 2013, Październik6 - 0
- 2013, Wrzesień7 - 2
- 2013, Sierpień13 - 3
- 2013, Lipiec15 - 2
- 2013, Czerwiec5 - 2
- 2013, Maj5 - 1
- 2013, Kwiecień6 - 1
- 2013, Marzec1 - 1
- DST 56.33km
- Czas 03:03
- VAVG 18.47km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Kross Hexagon V3
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 5: Tarasawicze - Mińsk
Środa, 30 kwietnia 2014 · dodano: 15.05.2014 | Komentarze 0
Trasa: Tarasawicze - Mir - Stołpce - Mińsk
Starsza Pani o poranku zaprasza do domu na śniadanie.
Próbujemy odmówić, ale Pani Maria nalega, więc udajemy się do niej na posiłek. Gospodyni
częstuje chlebem ze swojskimi jajami, serem i swojskim dżemem. Drewniany
kolorowy domek w środku rozjaśniają promienie słoneczne. Wszędzie są kwiaty,
zarówno sztuczne jak i cięte. Na ścianach wiszą dywany, ikony prawosławne i
zdjęcia rodzinne. Po śniadaniu żegnamy Panią Marię, która zaprasza do kolejnych
odwiedzin. Udajemy się w kierunku miasta Mir. Tam robimy chwilę przerwy by
obejrzeć zamek rodu Radziwiłów z XV wieku. Z Miru udajemy się do miejscowości
Stołpce leżącej ok. 70 km od Mińska. Kupujemy tam bilety na pociąg w cenie ok.
20 000 Rubli (tj. 2 dolary) i jedziemy do siedziby dyktatora.
W stolicy jesteśmy ok. 15. Udajemy się na centralny plac by
zobaczyć pomnik Lenina, budynek parlamentu oraz główną reprezentacyjną aleję.
Po jakimś czasie udajemy się na przedmieścia, gdzie czeka na nas Algerd (PL:
Olgierd), czyli Białorusin o polskich korzeniach. Rowerzysta zrzeszony z
portalem warmshowers.org. Olgierd świetnie mówi po polsku. Zaprasza nas do
domu, gdzie każdy z nas bierze prysznic. Jego rodzina organizuje z okazji
naszego przyjazdu kolację. Większość domowników mówi w kilku językach, więc z
komunikacją nie mamy najmniejszego problemu. Po długiej uczcie idziemy spać już
po północy. Muszę przyznać, że byłem pod wrażeniem tamtego wieczoru.
Domek Pani Marii, do której udajemy się na sniadanie
Wnętrze
Zamek Radziwiłów w Mirze
Graffiti po Białorusku - Stołpce
W pociągu do Mińska
Białoruski parlament
Lenin przed parlamentem
Polski kościół w samym centrum stolicy komunistycznego państwa!
Zbliża się Dzień Zwycięstwa (9 Maja)
Na mieście wisi niezliczona ilość narodowych flag
Wieczór u Olgierda